Spring is coming

"Jesteście piękne, lecz próżne – powiedział im jeszcze. Nie można dla was poświęcić życia. Oczywiście moja róża wydawałaby się zwykłemu przechodniowi podobna do was. Lecz dla mnie ona jedna ma większe znaczenie niż wy wszystkie razem, ponieważ ją właśnie podlewałem. Ponieważ ją przykrywałem kloszem. Ponieważ ją właśnie osłaniałem. Ponieważ właśnie dla jej bezpieczeństwa zabijałem gąsienice (z wyjątkiem dwóch czy trzech, z których chciałem mieć motyle). Ponieważ słuchałem jej skarg, jej wychwalań się, a czasem jej milczenia. Ponieważ… jest moją różą."


Niejednokrotnie słyszałam już w moim dotychczasowym życiu słynne zdanie "nie ma ludzi niezastąpionych". Nie zgadzam się z tym. Bo każdy z nas jest wyjątkowy i niepowtarzalny, jesteśmy przecież unikalnymi kompozycjami. I co z tego, że jeśli przykładowo pracujemy jako kelner w restauracji, gdy rezygnujemy z pracy, na nasze miejsce od razu pojawia się co najmniej kilka kolejnych chętnych osób, skoro gdy tylko przez dłuższy czas nie skontaktujemy się z naszymi najbliższymi, zaczynają do nas automatycznie wydzwaniać. Do nas. Bo to na nas nam zależy. Bo to o nas się martwią. Bo to my jesteśmy niepowtarzalną częścią ich życia. Prawdopodobnie z powodzeniem można zastąpić człowieka na stanowisku pracy. Ale na tym sens tego słynnego zdania się kończy. Bo choć dla jednej osoby możemy być nikim, dla drugiej za to całym światem.

Przytoczony przeze mnie cytat pochodzi z „Małego Księcia”. Czytając ten fragment, możemy podskórnie poczuć, że chodzi o coś więcej, niż o piękny kwiat. Róża to symbol miłości. Jej krzak wykiełkował w ciągu dnia z ziarna przyniesionego niewiadomo skąd, tak jak pewni ludzie pojawiają się w naszym życiu niespodziewanie, przypadkiem. Pewnego ranka dokładnie o wschodzie słońca Róża ukazała Małemu Księciu swą niezwykłość, tak jak ta szczególna osoba, którą poznajemy, stopniowo zaczyna nas sobą zachwycać. Mały książę pokochał ją, czując, że posiada ona wartości, których nie posiada żaden inny kwiat, poświęcił jej swój czas, powoli stała się dla niego jedyna na świecie. Po jakimś czasie Mały Książę opuszcza swoją Przyjaciółkę, oddaje się zwiedzaniu świata, poznaje również inne róże, lecz w czasie podróży uświadamia sobie, że mimo tylu nowych doświadczeń, nie potrafi żyć jedynie bez tego konkretnego kwiatu, wraca więc do swojej własnej Róży. My także wracamy.









Koszula- Stradivarius
Spódniczka- H&M
Buty- Renee
Torebka- Mango





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Heavy Clouds

#ParkAvenues

Confession